36 dni do wiosny


Miałam dziś jechać na spacer, ale nie mogłam się oprzeć urokowi świeżo wyrównanego maneżu...
Za karę musiałam wysłuchiwać uwag o nadwadze mojego konia i powstałych dziurach.
Dziś Zocha przyniosła mi w końcu mały aparacik, to będzie więcej relacji fotograficznych ;)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

komentarze na moim blogu