Miałam dziś jechać na spacer, ale nie mogłam się oprzeć urokowi świeżo wyrównanego maneżu...
Za karę musiałam wysłuchiwać uwag o nadwadze mojego konia i powstałych dziurach.
Dziś Zocha przyniosła mi w końcu mały aparacik, to będzie więcej relacji fotograficznych ;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
komentarze na moim blogu