Lato

Oficjalnie mamy już lato! Nieskromnie uważam, iż Noc Kupały można uznać za udaną, mimo iż żadne wiły nie mamiły. Żarcia wystarczyło mimo strat w wyniku spalenizny, biedne mięsko z jednej strony było przypalane piekielnym żarem, a z drugiej padał na nie deszcz. Goście przybyli tłumnie. :D

Czaprak od Mileny, nareszcie ilość pomarańczowych czapraków
się zgadza! Nie mówiąc o specjalnej wartości dodanej :D
Obiecany patyk od Kariny, wyjątkowo długi i giętki. :D

Czajniczek zapaszkowy od Klaudii (nie muszę sprzątać już, wystarczy, że
napachnię), kamyczki do akwarium od Agaty, pachnidłę od Marka i
książka od Ani (NO CO ZA NIESPODZIANKA XD)

Zestaw małego rysownika od Kasi i Artura (plus
zaszczyt bycia zaproszoną na ślub!) oraz NOTHING
od Justyny (thanks for nothing, dude). 
 
Tak sobie pomyślałam, że może jednak ta starość nie jest taka zła... jak się ma fajną ekipę, która się starzeje razem z tobą :)   [Milena, obczaj jaka adoracja]

:)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

komentarze na moim blogu