65 dni do wiosny

   Dziś typowa, zimowa smuta :-( Wszędzie lód i ślizgawka, na łące konie postanowiły się przegalopować, ale bez większego entuzjazmu. Heniu i Jacek mają fajne antypoślizgowe nakładki na buty - zazdrość bardzo, koniecznie muszę sobie takie sprawić... Grażynie też by się przydały...

    Wracając ze stajni minęliśmy pana żula-złomiarza. Jego wózek był przyozdobiony kolorowymi, sztucznymi kwiatkami. Optymistycznie :-D

Stefan wygląda całkiem spoko :-D Dziura w kopycie całkiem się wypełniła.


No nawet dość fit-grażka jak na 0% pracy i 100% paśnika....



Jutro w planach spacer - zobaczymy, dokąd się doślizgamy :-P

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

komentarze na moim blogu