I nadszedł ten dzień. Co prawda z nieomal miesięcznym opóźnieniem, ale to nie moja wina, że ludzie powymyślali sobie panieńskie, śluby, a co najbardziej bezczelne - też mają urodziny w czerwcu. Wprzódy zaklepawszy sobie termin na 7 lipca miałam nadzieję, iż goście dopasują swe dalekosiężne plany do terminu...
Jako, że impreza miała się odbyć na gościnnym Morasku, wymagało to pewnej logistycznej gimnastyki. Na szczęście nie musiałam dźwigać na grzbiecie wszystkich flaszek, bo Karina zgodziła się pomóc w transporcie alkoholu, a nawet z poświęceniem podjechała do drugiej Biedronki, bo w pierwszej nie było Monte. A jak wiemy, nie ma imprezy w siodlarni bez Monte.
| |
NO TO JEDZIEMY
A było co wieźć. | |
Jak wiadomo, grill nie może obyć się bez ekscesów kulinarnych. Na szczęście miałam do pomocy Asię i Ankę, które uspokajały moje histerie ("MAMY ZA MAŁO JEDZENIA!!! ZA MAŁOOO") i pomagały kroić/nadziewać/marynować w oparciu o przepisy z kuchni Lidla, bo Zocha stwierdziła, że ma w dupie, jest na urlopie i nic nie przygotuje.
 |
Przed jazdą wskazane jest winko dla rozluźnienia.
Grażyna rozczarowana, bo nikt jej nie polał. |
 |
Pierwsza tura przejażdżek - na zaostrzenie apetytu :-D |
 |
Wybór alkoholi do degustacji już chłodzi się w lodówce |
 |
TEGO NIE MOGŁO ZABRAKNĄĆ |
 |
Pyszna sałateczka z kuskusem by Anka S. |
 |
I'TS GRILL TIME! Gości przybywa, niektórzy nawet głodni. |
 |
Frykasy rarytasy :-D |
 |
Foteczka z dzikimi mustangami.
Nikogo nie uprzedzaliśmy, że Stefan gryzie - konie są dobre, mądre i łagodne. |
|
 |
ADAM NAWET NIE WIE. |
|
|
|
 |
W oczekiwaniu na pierwszą dostawę prosto z rusztu :-D |
 |
Najważniejsze to zadbać o gości. <3 |
 |
Goście przybyli tak tłumnie, że aż zabrakło miejsc.
Na szczęście wykonaliśmy rzut stołem przez płot |
 |
W swobodnej atmosferze panowała samoobsługa względem grilla
(czyt. Dorota nie mogła się doczekać żarcia) |
 |
Najlepsze ziomeczki <3 |
 |
Ech, tej Marcie to tylko głupoty w głowie, a chciałyśmy sobie zrobić z Asią ładne zdjęcie XD |
 |
MONTE NAJLEPSZE WINO
7,99 W BIEDRZE |
 |
Ciąg dalszy atrakcji: zwierzyniec gospodarski |
 |
Czas na główną atrakcję wieczoru, czyli PRZEJASZCZKE KONNOM
Daga udowodniła, ze Grażynka wbrew pozorom umie całkiem szybko galopować XD |
 |
- Jak tym się kieruje? :-D |
 |
GRAŻYNA KOŃ Z CZYSTEGO ZŁOTA
(koń warty tyle złota ile waży <3) |
 |
Lecę z dostawą do Marty i Henia :-D |
 |
Heniu aż musiał się znieczulić, by móc patrzeć na te jeździeckie popisy :-D
|
 |
Po pracy należy się lizaczek <3 |
 |
Dzięki uprzejmości naszego Adonisa każdy mógł spróbować sił w łucznictwie :-D |
 |
Trzeba było najpierw się bawić w łucznictwo, a potem pić XD |
 |
- Tylko żeby z tipsami nie poleciało! XD |
 |
Niełatwo było jeździć i strzelać przed taką publicznością.... |
 |
3 x henna :-D |
 |
Pies rasy cziken polski także był ogromną atrakcją
i jak zawsze wzbudził wiele ciepłych uczuć <3 |
 |
Urodziny czy nie urodziny, mecz się sam nie obejrzy! |
 |
Zabawa do nocy - na szczęście jest lampka z Decathlonu XD |
Było super i w sumie dobrze wyszło, że nie zrobiliśmy imprezy na Podolanach.
Teraz wszyscy chcą się wpraszać na Morasko. Może znajdę tanią siłę roboczą do pomalowania drągów? XD
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
komentarze na moim blogu