Jako że dziś rano miałam blokadę twórczą spowodowaną intensywnymi opadami śniegu, poszłam do recepcjonistki Kingi na ploteczki i kawusię. Opowiedziałam jej wczorajszą przygodę z kanarami.
- Poza tym, śniło mi się, że p. G. wyjechała na półtora tygodnia!
- O! A miewasz sny prorocze?
- No właśnie niezbyt, ale kto wie? - powiedziałam niejednoznacznie i poszłam do biura, by kontynuować pracę nad świecącym czymś nad bar.
Wtem! Okazało się, że G. wyjeżdża i nie będzie jej do przyszłej środy!
Czy ujawniły się u mnie nadnaturalne moce? Czy zjawiska paranormalne i szaleństwa pogodowe to znak rychłego końca świata? Nie chcę nikogo straszyć, ale zombie też mi się śniły...
![]() |
Grad... |
![]() |
WIĘCEJ GRADU... |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
komentarze na moim blogu